Reklama

W ramach akcji "Małe podróże - wielkie odkrycia" w te wakacje ruszamy w trasę z siecią Plus. Jeździmy po Polsce śladem ciekawych, pięknych i zaskakujących miejsc, które warto odwiedzić latem.

Echa wojennej historii

Tym miastem trudno się nie zachwycić. Już z daleka, z drogi S7, witają nas ażurowe sylwetki dźwigów. Niewiele później dostrzec można strzeliste wieże Głównego i Starego Miasta, będące zapowiedzią spektakularnych widoków. Gdyby atrakcji było mało, to na horyzoncie zaczyna też majaczyć morski błękit. Gduńsk, Danzig, Gedanum, Dantiscum, a nawet i Danswijk - nazw sporo, bo i przeszłość składa się tu z wielu rozdziałów. Jedno jest pewne - jesteśmy w Gdańsku.

Reklama

Żeby zrelaksować się po kilkugodzinnej podróży samochodem, decydujemy się na powitanie z Bałtykiem. W telefonie mamy szybki internet 5G od Plusa, więc błyskawicznie sprawdzamy, jak dojechać na plażę blisko centrum. Wybór pada na spokojne Stogi, z których widać infrastrukturę nabrzeża z piętrzącymi się kolorowymi kontenerami. Po krótkim odpoczynku jedziemy na Westerplatte, zobaczyć ogromny granitowy pomnik, upamiętniający obrońców wybrzeża we wrześniu 1939 roku. To tutaj, 1 września o 4.45 nad ranem, na niewielki polski garnizon spadły pociski z niemieckiego pancernika Schleswig-Holstein. Z otulonego krzewami dzikiej róży kopca widać położony niżej spory, poruszający napis: "Nigdy więcej wojny". O heroicznej i tragicznej okupacyjnej karcie historii Gdańska czytamy przez chwilę w telefonie, podnosząc wzrok na przepływające obok statki.

W okolicy warto także zwiedzić Twierdzę Wisłoujście nad Martwą Wisłą, będącą najstarszą fortyfikacją nadmorską na Wybrzeżu, gdzie w sezonie odbywają się inscenizacje bitew morskich. Twierdza jest także jednym z największych zimowisk nietoperzy na Pomorzu.

Na gdańskich salonach

Przed obiadem ruszamy na rekonesans w ścisłym zabytkowym centrum Gdańska, niezrażeni deszczową pogodą - bo ta, jak to nad morzem, zmienia się jak w kalejdoskopie. Wkraczamy tam od strony zwodzonego Mostu Stągiewnego, rozpoczynając nasz spacer od Wyspy Spichrzów. Wyspa ta, zniszczona niemal całkowicie w czasie II wojny światowej, przez kilka dekad smuciła ruinami spichlerzy, ale od 2015 roku jest stopniowo obudowywana. Przekraczając najpierw Zielony Most (stamtąd zerkamy na Długie Pobrzeże i zabytkowy Żuraw), a następnie piękną manierystyczną Zieloną Bramę, wychodzimy na słynny Długi Targ, będący najważniejszym reprezentacyjnym placem Gdańska. Widok otaczających go kamienic, utrzymanych głównie w pastelowych kolorach, robi ogromne wrażenie - manierystyczne i barokowe domy patrycjuszowskie (czyli bogatego mieszczaństwa) z XVI i XVII wieku zostały pieczołowicie odbudowane po wojennych zniszczeniach.

Jeśli jesteśmy na Długim Targu, nie sposób nie zauważyć trzech słynnych symboli miasta: Dworu Artusa, fontanny Neptuna i ratusza Głównego Miasta. Gmach pierwszego z nich, którego początek sięga XVI wieku, to dawne miejsce spotkań kupców i siedziba giełdy, a także ówczesne centrum życia towarzyskiego gdańskiej elity. Znajdująca się vis-a-vis wejścia fontanna, wykonana z brązu, zachwyca dynamizmem posągu boga mórz już od ponad czterech stuleci. Z kolei gotycko-renesansowy ratusz przykuwa uwagę swoją wysmukłą wieżą z dużym zegarem, zwieńczoną figurą króla Zygmunta II Augusta.

Piękną Mariacką do fary

Spacerujemy uliczkami śródmieścia, by wreszcie skierować swoje kroki na ulicę Mariacką, chyba najbardziej uroczą w całym Gdańsku. Zanim dotrzemy do bazyliki Mariackiej, zachwycamy się niezwykle charakterystycznym elementem zabudowy tej ulicy, czyli przedprożami - parterowymi tarasami, poprzedzającymi wejście do budynku od strony ulicy, ogrodzonymi balustradami, z fantazyjnymi dekoracjami, rzeźbami i gargulcami. Wokół mnóstwo też sklepów jubilerskich, oczywiście niemal wyłącznie z biżuterią z bałtyckim bursztynem.

O bazylice Mariackiej, przykładzie gotyku ceglanego i największej ceglanej budowli sakralnej Europy, można by napisać bardzo wiele. Ograniczmy się do wspomnienia, że to historyczna fara Głównego Miasta, z masywną wieżą dzwonniczą górującą nad miastem, której budowę rozpoczęto w 1343 roku, będąca także... kościołem ewangelickim w latach 1572-1945. Wypełniona wieloma zabytkami, zwraca uwagę np. Ołtarzem Koronacji Marii, Tablicą Dziesięciorga Przykazań czy ruchomym zegarem astronomicznym. Oczywiście tego wszystkiego dowiadujemy się, czytając informacje o gdańskich zabytkach w telefonie. Internet 5G od Plusa działa w mieście z prędkością około 200 Mb/s, co pozwala nam na bardzo sprawne wyszukiwanie ciekawostek.

Także szukanie idealnego miejsca na późny obiad nie udałoby się bez szybkiego internetu - oferta gastronomiczna Gdańska jest szalenie bogata. Udaje nam się jednak znaleźć restaurację idealną i zjeść przepyszny posiłek.

Dziedzictwo "Solidarności"

Następnego dnia postanawiamy przenieść się na północ miasta. To tutaj znajduje się Europejskie Centrum Solidarności, którego nadrzędnym celem jest upowszechnianie dziedzictwa "Solidarności". Nieprzypadkowo, bo przecież tuż obok pokrytego rdzewiejącą stalą kortenowską budynku ECS, znajduje się legendarna Brama nr 2, będącą głównym wejściem do Stoczni Gdańskiej. To tutaj w grudniu 1970 roku zostali rozstrzelani strajkujący stoczniowcy, także tutaj w sierpniu dziesięć lat później umieszczono portret Jana Pawła II, a nad bramą transparent z napisem "Proletariusze wszystkich zakładów, łączcie się".

No i właśnie tutaj 31 sierpnia 1980 roku Lech Wałęsa ogłosił zakończenie strajku i podpisanie porozumień gdańskich. Na wystawie stałej w ECS, wśród 1,8 tys. obiektów, można zobaczyć m.in. tablice 21 postulatów z Sierpnia ’80, suwnicę, na której pracowała legendarna działaczka związkowa Anna Walentynowicz, przestrzeloną kurtkę Ludwika Piernickiego, 20-letniego stoczniowca, czy biurko Jacka Kuronia, jednego z przywódców opozycji.

Pokrzepieni tematyką historyczną, idziemy na krótki spacer w kierunku atrakcji industrialno-gastronomicznych. Czyli w stronę 100czni. To projekt łączący poprzemysłową architekturę, ofertę kulturalną oraz kuchnie z odległych zakątków świata. Mnóstwo tu knajpek ze street foodem, są też cztery bary. Miejsce powstało na terenach starej Stoczni Gdańskiej, a większość materiałów użytych do jego budowy - kontenery, stal, drewno - pochodzi z odzysku. Liczący ponad 2 tys. m kw. teren, wcinający się pomiędzy dwie zabytkowe hale, został obsadzony zielenią, równocześnie graniczy bezpośrednio z terenami działającej bez przerwy stoczni. Jak urzeczeni wpatrujemy się w gigantyczne zielone odnóża dźwigów, za którymi słońce zaczyna chylić się ku zachodowi.

Co jeszcze warto zobaczyć w Gdańsku?

Gdańsk to miasto, na którego zwiedzanie tak naprawdę potrzeba tygodnia, choć już dwa dni potrafią nasycić podróżujących niezwykłymi wrażeniami. Z pewnością jest tu jeszcze wiele do odwiedzenia, choćby Muzeum Narodowe (którego flagowym eksponatem jest "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga), Oliwa (dzielnica z przepięknym Parkiem Oliwskim i ogrodem botanicznym, Pałacem Opatów oraz słynną Archikatedrą Oliwską), molo w Brzeźnie (które od Sopotu dzieli tylko pięciokilometrowy spacer, wieczorem świetnie widać też z niego kursujące statki), Góra Gradowa (z panoramą miasta) czy latarnia morska w Nowym Porcie (uważana za jedną z najpiękniejszych na polskim wybrzeżu).

Gęste od wyjątkowych dla Polski zabytków, gęste od historycznego i kulturalnego dziedzictwa miasto, przyciąga swoją magnetyczną siłą. A wiejący od Bałtyku wiatr jest obietnicą przygody i przypomnieniem, że wolność to przede wszystkim stan ducha.

Zobacz inne treści